Brodate Testy Harmonijek

„Marine Band Crossover” – test harmonijki firmy Hohner

Marine Band Crossover

Chciałbym się dzisiaj podzielić z Tobą, moją opinią na temat harmonijki Hohner Marine Band Crossover. Harmonijkę dostałem do testów podczas pracy nad filmem prezentującym harmonijki firmy Hohner. Jeśli jeszcze go nie widziałeś, zachęcam.

Film zrealizowałem we współpracy z firmą Hohner (dokładnie ich polskim dystrybutorem). Sprostuję jednak pewne plotki, które ostatnio krążą na temat mojej współpracy z tą firmą. Nie zostałem endorserem. Projekt miał charakter jednorazowy i bardziej rozwojowy niż finansowy. Mówiąc krótko: nawet fajna dniówka, ale przygotowanie tego filmu zajęło dużo więcej czasu.

O samym procesie powstania tego nagrania, opowiem Ci przy innej okazji. Jeśli natomiast zostanę endorserem jakiejkolwiek firmy produkującej harmonijki, wzmacniacze czy skarpetki, z pewnością Cię o tym fakcie poinformuję na Blogu, Vlogu i wszędzie, gdzie tylko można mnie znaleźć. Tymczasem przejdźmy do głównego tematu, czyli testu harmonijki. Jeśli słowo mówione przemawia do Ciebie bardziej niż tekst, to przygotowałem też wersję wideo.
We wpisie postaram się jednak napisać trochę więcej na temat tego modelu, uzupełniając to, o czym zapomniałem powiedzieć w nagraniu.

Marine Band „Crossover” – nowoczesna harmonijka z historią

Model Marine Band został wprowadzony na rynek w 1896 roku. Pierwotnie występował pod nazwą “Marine Orchestra” . Miał pokrywy z niklowanego mosiądzu przybite gwoździami do korpusu wykonanego z drewna gruszkowego. Dziś model ten występuje w lekko zmienionej formie pod nazwą Marine Band Classic. Materiał pokryw zamieniono na stal nierdzewną, jednak korpus i jego mocowanie zostały takie same.

W dzisiejszych czasach klasyczna wersja tej harmonijki, mimo swojej nieco archaicznej budowy, wciąż znajduje szerokie grono sympatyków. Dla bardziej wymagających graczy firma Hohner przygotowała kilka udoskonalonych modeli, bazujących na jednej z najbardziej klasycznych harmonijek. Między innymi udoskonaloną wersję Marine Band Deluxe, czy testowany przeze mnie model Marine Band Crossover.

Harmonijka zachowała wszystko, co najlepsze z oryginału (kształt pokryw, stroiki, wymiary itp.), zmieniając mocowanie na bardziej praktyczne śrubki. Zmieniono też korpus na kompozyt bambusowy. W moim odczuciu daje on cieplejsze brzmienie i lepiej leży w gębie. Więcej o tym za chwilę.

Brodata Skala Oceny Harmonijki

Na potrzebę testów harmonijek, postanowiłem przygotować specjalną skalę oceny. Sama nazwa jest tymczasowa (aż nie wymyślę nic lepszego). Jak masz jakąś propozycję, napisz w komentarzu. Będę bardzo wdzięczny! 😉

Kryteria, pod którymi postanowiłem oceniać harmonijkę, również będą ewoluowały. Na tę chwilę biorę pod uwagę 10 aspektów, w każdym z nich przyznając od 0 do 5 punktów. Obecnie wygląda to następująco:

  1. Pudełko/opakowanie – co dostajemy razem z harmonijką i czasem przydaje się do przechowywania instrumentu.
  2. Strój – czy podczas grania akordów, moje uszy odczuwają ból, czy satysfakcję.
  3. Głośność – subiektywne odczucie, którego doświadczam, gdy harmonijka oddziałuje na moje ucho.
  4. Obniżenia na niskich kanałach – jak łatwo obniża mi się dźwięki na niskich kanałach.
  5. Obniżenia na wysokich kanałach – jak łatwo obniża mi się dźwięki na wydechu.
  6. Overblowy – czy łatwo gra się overblowy, przed regulacją.
  7. Wygoda Serwisowania – ten punkt jest bez sensu, bo poza Marine Band Classic, który jest zbijany gwoździami, każda harmonijka dostała by maksa. Dlatego postanowiłem go zamienić na: Wygląd – czy inaczej mówiąc odczucia estetyczne, jakie wzbudza u mnie harmonijka, jak na nią patrzę.
  8. Podatność na modyfikacje – jak gra się overblow po regulacji. Ten punkt mocno uzależniony jest od umiejętności osoby, która modyfikuję harmonijkę. Mi wychodzi to tak samo kiepsko, w przypadku każdej harmonijki, więc ocenę będzie można uznać za obiektywną 😉
  9. Wygoda grania – jak harmonijka leży w gębie.
  10. Brzmienie – wiadomo, że harmonijka ma na to raczej niewielki wpływ, ale warto o tym wspomnieć.

Na koniec dodam, że ocenić harmonijkę obiektywnie jest tak samo trudno, jak powiedzieć, czy dana dziewczyna jest ładna, czy brzydka. Wszystko kwestia gustu. Dla jednego wystające zęby będą wadą, dla innego zaletą (mowa o harmonijce oczywiście;) ). Dlatego poza samą oceną, do każdego punktu dodałem opis moich wrażeń.

Pudełko, czy da się coś więcej wymyślić?

Nie ocenia się harmonijki po opakowaniu, podobnie, jak nie powinno się oceniać książki po okładce. Jest to jednak pierwsza rzecz, na którą zwracamy uwagę. Poza kwestią stricte estetyczną ma też zastosowanie praktyczne. W momencie, gdy zaczynamy naszą przygodę z harmonijką i nie dorobiliśmy się futerału, czy walizki na kilkanaście harmonijek, możemy przechowywać i transportować w nim nasz instrument.

Przez lata grania, testując kilkanaście różnych modeli harmonijek, spotkałem się z najróżniejszymi opakowaniami. Od standardowych plastikowych, w których harmonijka grzechocze nam na wszystkie strony, poprzez stylowe skórzane dołączane do harmonijek firmy Seydel, na tandetnych kartonowych kończąc.

W tym przypadku mamy coś na kształt materiałowego etui zapinanego na zamek. Wygląda to estetycznie, ale przede wszystkim jest bardzo praktyczne. Harmonijka jest dobrze chroniona, a dzięki gumowej szlufce (nie wiem, jak to inaczej nazwać), możemy przyczepić ją do paska i mieć zawsze przy sobie. Etui genialne w swojej prostocie. Firma Hohner zrobiła to bardzo dobrze. Wiem, że inni producenci też stosują to rozwiązanie, ale nie spotkałem się z nim wcześniej. Za pudełko, czy w zasadzie etui, Marine Band Crossover, dostaje ode mnie 5/5.

Nie strój zdobi człowieka, co innego z harmonijką

Czym się różni harmonijka od gitary? Harmonijkę schowasz w kieszeni, a gitarę da się nastroić ;).
Z racji swojej budowy, harmonijka jest instrumentem, którego strojenie zależy od pogody, warunków atmosferycznych i przede wszystkim umiejętności grającego. Na rynku mamy dostępne trzy różne stroje harmonijek:

  • równomiernie temperowany – przeznaczony do grania pojedynczym dźwiękiem,
  • akordowy – przeznaczony do grania akordami,
  • kompromisowy – coś pomiędzy dwoma wymienionymi wyżej.

Jeśli interesuje Cię temat strojenia, daj znać w komentarzu, postaram napisać się na ten temat osobny artykuł. Wracając do naszego przedmiotu testu, Marine Band Crossover jest strojony kompromisowo. Czyli zarówno pojedyncze dźwięki, jak i akordy, powinny brzmieć dobrze.

Jak jest w praktyce? Nie ma tragedii, ale słyszę lekki zgrzyt w środkowej oktawie na wydechu. Nie jest to duża rozbieżność i nie mogę wykluczyć, że była spowodowana użytkowaniem instrumentu. Grałem jednak na tej harmonijce łącznie z godzinę, więc powinna grać jak nowa. Odchylenie jest minimalne, więc może to po prostu kwestia stroju kompromisowego albo danego egzemplarza. Prawdopodobnie przeciętny słuchacz nie byłby w stanie usłyszeć tego podczas koncertu. Za strój postanowiłem dać 4/5.

Jak głośny jest Marine Band Crossover?

Głośność harmonijki to wbrew pozorom kwestia bardzo subiektywna. Sami słyszymy instrument zupełnie inaczej, niż nasz odbiorca, ponieważ znajduje się on częściowo wewnątrz nas. Na samą głośność harmonijki ma wpływ jej budowa oraz materiały, z których jest zrobiona. Marine Band Crossover, za sprawą swojej otwartej z tyłu konstrukcji, jest bardzo głośna. Jeśli zależy nam na graniu bez nagłośnienia, to będzie to dla nas duży plus. Jeśli jednak nie chcemy drażnić współlokatorów, ćwicząc w nocy, uznamy to za minus. Osobiście lubię głośne instrumenty (z resztą tak jak większość). Dlatego moja ocena głośności to 5/5.

Obniżenia na niskich kanałach

Na łatwość wykonywania obniżeń na niskich kanałach wpływa przede wszystkim szczelność harmonijki. Istotne jest też fabryczne ustawienie stroików. To drugie, można łatwo poprawić, to pierwsze tylko w niewielkim zakresie.

Z racji swojej budowy i tylko trzech śrub mocujących płytki stroikowe, Marine Band Crossover do najszczelniejszych harmonijek nie należy. Nie miałem jednak większych problemów z obniżeniami. Przypuszczalnie może być trochę gorzej w przypadku niższych tonacji, ponieważ czuć, że trochę powietrza nam ucieka. Zdarzało mi się grać jednak
na harmonijkach, na których było w tym aspekcie dużo lepiej, stąd za obniżenia daję 4/5.

Jak Crossover radzi sobie z obniżeniami na wydechu

Przy obniżeniach w wysokim rejestrze (na wydechu) kluczowa jest nasza technika oraz ustawienie stroików. Wydaje mi się, że szczelność ma tutaj trochę mniejsze znaczenie. W tym przypadku jest całkiem nieźle. Mogłoby być lepiej, ale szczerze, to nie mam się do czego przyczepić. 4/5.

Overblow

Dla niektórych tradycjonalistów możliwość wydobywania dźwięków spoza skali, poprzez technikę overblow, nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Dla mnie jest to element kluczowy. Wiadomo, że praktycznie każdą harmonijkę dostępną na rynku, należy dostosować własnoręcznie do tej techniki. Jednak możliwość zagrania overblow „out of the box” jest bardzo dużą zaletą. Jak jest w tym przypadku?

Co do crossovera, nie miałem w tym aspekcie zbyt dużych oczekiwań. W końcu jest to instrument skierowany do tradycjonalistów, którzy cenią sobie coś zupełnie innego. Udało mi się zagrać overblow na szóstym kanale, choć z lekkim trudem. Na kanale czwartym i piątym udało się coś zagrać, jednak nie był to raczej używalny dźwięk.
Moja ocena to 2/5.

Wygląd

Punkt ten zastępuje wygodę serwisowania, za którą w wideo dałem 5/5. Tutaj moja ocena będzie taka sama. Klasyczny kształt harmonijki w połączeniu z kompozytowym grzebieniem z bambusa zaspokaja moją potrzebę estetyki w 100%. Do tego całkiem ładne i mega funkcjonalne etui. Czego więcej chcieć? 5/5.

Podatność na modyfikacje

Po rozkręceniu harmonijki zauważyłem, że stroiki dość łatwo dają się manipulować. Wystarczyło je nieznacznie dogiąć do płytki stroikowej i wygiąć w lekki łuk, żeby „naprawić” overblow. Po tych zabiegach niedostępne wcześniej dźwięki na kanale czwartym i piątym da się wydobyć bardzo łatwo. Nie pozostaje mi nic innego, jak dać w tym aspekcie 5/5.

Jak Marine Band Crossover leży w gębie?

Tu jest nie najgorzej, choć osobiście wolę trochę inny kształt harmonijki. W porównaniu z wersją Marine Band Classic, czy Deluxe, korpus sprawia wrażenie dużo przyjemniejszego w dotyku. Nie powinien kaleczyć ust przy długotrwałym graniu, co potrafiło mi się zdarzyć przy wyżej wymienionych modelach. Osobiście wolę, jak harmonijka jest trochę grubsza. Stąd subiektywne 4/5.

Jak brzmi Marine Band Crossover?

Wbrew pozorom, harmonijka ma dużo mniejszy wpływ na brzmienie, niż nam się wydaje. Przeciętny słuchacz nie jest w stanie wychwycić niuansów różniących poszczególne modele. Dla grającego ma to dużo większe znaczenie, ponieważ harmonijka znajduje się niejako wewnątrz. Jest to trochę podobna sytuacja jak z naszym głosem. Dla nas brzmi on zupełnie inaczej na nagraniach niż w rzeczywistości.

A jakie odczucia brzmieniowe towarzyszyły mi podczas ogrywania harmonijki Crossover? Przede wszystkim jest to harmonijka bardzo jasna, wręcz trochę piskliwa. Brzmienie to z pewnością dobrze się przebije przez inne instrumenty. Osobiście wolę trochę bardziej stłumione brzmienie, które zapewnia mi Golden Melody. Co nie znaczy, że instrument ten brzmi źle. Ma on wielu zwolenników, którzy kochają go właśnie za to jasne, aksamitne brzmienie. Osobiście daję mocne i zarazem mocno subiektywne 3/5.

Podsumowanie

Hohner Marine Band Crossover - podsumowanie

W brodatym teście harmonijka zdobyła 41 punktów na 50 możliwych, plasując się na zaszczytnym pierwszym miejscu. Warto dodać, że to pierwsza testowana przeze mnie harmonijka, więc nie wiadomo jak długo się tam utrzyma.

Cena harmonijki na dzisiaj to 229 zł. Czy warto tyle za nią zapłacić? To zależy. Jeśli podoba nam się model Marine Band, to Crossover jest zdecydowanie najbardziej udanym jego wcieleniem, na jakim miałem okazję grać. Jednak osobiście mam dwa inne ulubione modele, które nieustannie walczą o pierwsze miejsce w moim prywatnym rankingu. Ciekawe, jakie noty dostaną?

Prezent

Jeśli doczytałeś tę recenzję do końca i chciałbyś się wyposażyć w wyżej wymienioną harmonijkę (albo jakąkolwiek inną) mam dla Ciebie prezent. Do końca lutego 2020 razem z kodem „harmonijkiwdlon2020” dostaniesz 5% zniżki na zakupy w sklepie: harmonijka.com

Zachęcam Cię też, do odwiedzenia strony, na której przygotowałem dla Ciebie 25 zagrywek harmonijkowych. Znajdziesz tam tabulaturę i nagranie do każdej z nich. Strona dostępna tylko dla subskrybentów newslettera.

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Piotr
Piotr
4 lat temu

Fajna recenzja, czekam na kolejne. Osobiście bardzo lubię ten model jest szybki i w moim odczuciu bardzo grywalny.

Damian
Damian
3 lat temu

Jestem zdecydowanie heterosexualny ale… kocham Manfrediego! Tak! Za to co robi, jak to robi i generalnie, że jest i nas uczy!

Michał
Michał
2 lat temu

Dzięki za pełną recenzję.